piątek, 16 maja 2014

Odcinek 1 cz.3





 Przepraszam, że ta część jest krótsza. Nie zdążyłam napisać a chciałam dzisiaj wstawić
====================================================================
-Jasne szefie- powiedzieli chórem i wyszli z biura.
Jechali jakąś część drogi w ciszy. Pierwszy odezwał się Marek.
- Mogę cię o coś zapytać?- Powiedział niepewnie Marek
- Jasne! Pytaj, o co tylko chcesz- odpowiedziała trochę zdziwiona Marta
- Masz chłopaka?- Spytał w końcu
- Nie- odpowiedziała krótko i trochę szorstko
- Przepraszam. Nie chciałem cię urazić- powiedział zły na siebie Marek
- Ale przecież nic się nie stało- powiedziała Marta- mówię ci jak jest. A ty masz kogoś?
- Miałem. Ale jej już nie ma-powiedział jej smutnym głosem Marek
- Pracuje w biurze ktoś jeszcze?- Zapytała nieśmiało blondynka
- Tak. Magda i Tomek, ale na razie są na urlopie. Wracają w poniedziałek
- Okej.
Dojechali do baru akurat wtedy, gdy podejrzany z niego  wychodził
- Miał wyjść o 18 a jest 15. Ciekawe, dokąd on się wybiera- powiedziała Marta
- Może do kochanki?
- Pewnie tak
Nie pomylili się.  Facet spotkał się z dużo młodszą kobietą. Całowali się, a potem poszli do niej do domu. Detektywi zrobili kilka zdjęć, które wysłali Bronkowi. Para miała fajrant.
- No. Martusia może dasz się zaprosić na kawę?- spytał Marek
- Pewnie.  A dokąd chcesz jechać?- spytała uśmiechnięta Marta
- A zobaczysz- uśmiechnął się Marek i odpalił samochód. Stanął przed kawiarnią „Malina”. Zamówili po kawie i ciastku. Spędzili razem bardzo miło czas. Marek oczywiście zapłacił za wszystko.
- Marta, odwiozę cię do domu- stwierdził Marek
- Oj daj spokój. Przejadę się autobusem- uparła się Marta
- Nie ma mowy- powiedział brunet, wziął Martę na ręce i zaniósł do samochodu- No… To gdzie mieszkasz?
- Willowa 10- powiedziała blondynka
Jechali cały czas rozmawiając ze sobą. Czuli się w swoim towarzystwie bardzo dobrze. Gdy dojechali do domu Marty dziewczyna spytała:
- Wejdziesz na herbatę?
-Chętnie- odpowiedział Marek
Marta mieszkała w sporym jak na jedną osobę domu.
- Ładnie masz tutaj. Nie boisz się tak sama tutaj mieszkać?- spytał mężczyzna
- Niby czego mam się bać?- zdziwiła się
- No wiesz… Nasza praca nie należy do najbezpieczniejszych- stwierdził
- Nie boję się- odpowiedziała spokojnie i przyniosła mu herbatę- Może obejrzymy jakiś film?
- No nie wiem… Nie chcę ci przeszkadzać- powiedział
- Ty mi nie przeszkadzasz- odpowiedziała miłym głosem
- No okej.

Odcinek 1 cz. 2



Bronek tego nie skomentował. Siedzieli tak jakieś 10 minut, gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi. Na klientkę było za wcześnie. Mogła to być tylko nowa pracownica. Markowi serce zaczęło szybciej bić
- Proszę- powiedział Bronek
Klamka się ruszyła, a drzwi otworzyły. Do pokoju weszła wysoka niebieskooka blondynka. Marek momentalnie wstał.
- Dzień Dobry. Jestem Marta Leleniewska- powiedziała blondynka
- Dzień Dobry. Czekaliśmy na Ciebie- powiedział Bronek- to jest Marek będzie twoim partnerem.
Marek wpatrzony w Martę jak w obrazek podaj jej dłoń
- Cześć. Marek – Powiedział brunet
- Marta. Miło mi- uśmiechnęła się blondynka
- No to idźcie do waszego biura. Marek pokaż Marcie co i jak.
- Jasne szefie.
Marek z Martą ruszyli w stronę bocznych drzwi. Brunet przepuścił Martę w drzwiach. Było jej bardzo miło. Marek pokazał partnerce gdzie są raporty, gdzie sprzęt i gdzie jest kuchnia.
- Za godzinę przychodzi klientka. Jak na razie nie mamy nic do roboty- uśmiechnął się Marek
- No… To może lepiej się poznamy skoro jesteś na mnie skazany? – zaśmiała się Marta
- Bardzo chętnie. To opowiedz mi trochę o swojej poprzedniej pracy- powiedział z uśmiechem Marek
Marta mu opowiedziała o swojej pracy w policji. Para dobrze się ze sobą dogadywała. Nagle na ekranie monitora zobaczyli kobietę wchodzącą do biura.
- Klientka przyszła- powiedział Marek i razem z Martą słuchali co klientka ma do powiedzenia
TYMCZASEM W BIURZE BRONKA
- Dzień Dobry. Maria Lazurska. Byłam z panem umówiona- powiedziała klientka ściskając jego dłoń na powitanie
- Dzień Dobry. Tak. Czekałem na panią. Proszę. Niech pani siada- powiedział Bronek i usiadł za swoim biurkiem- więc co panią do mnie sprowadza?
- Podejrzewam, że mój mąż mnie zdradza. Późno wraca do domu, jest oziębły. Zachowuje się zupełnie inaczej niż wcześniej. Chciałabym, żeby pan to sprawdził. Mój mąż nazywa się Artur Lazurki. Pracuje w barze „Incognito”. To jest adres, a to zdjęcie męża.
- Dobrze. Zajmiemy się tą sprawą- powiedział Bronek biorąc do ręki kartkę i zdjęcie
-  Dziękuję bardzo. Czekam na jakiś kontakt. Do widzenia- powiedziała klientka i wyszła.
 Bronek nie zdążył się z nią pożegnać.
-Chodźcie tutaj moje orły!- powiedział szef
Po chwili Marek z Martą weszli zadowoleni do biura Malanowskiego.
- Czy ludzie nie mają innych problemów tylko te zdrady?- spytał trochę zawiedziony Marek
- Mareczku. Jakie sprawy ty byś chciał?- zaśmiał się Bronek
- No nie wiem. Jakieś narkotyki, albo coś
-Już nie narzekaj. Ciesz się, że nie musisz uzupełniać raportów- zaśmiała się Marta
- Słuchaj Martusi. Widzisz jaka mądra partnerka ci się trafiła- zaśmiał się Bronek
- No widzę, widzę- powiedział Marek patrząc Marcie w oczy
- No, ale wróćmy już do sprawy. Tu macie adres baru. Jedźcie tam i poobserwujcie gościa
-Jasne szefie- powiedzieli chórem i wyszli z biura.

Odcinek 1 cz. 1



Odc 1.
-Cześć szefie- powiedział Marek wchodząc do biura
- Witaj Mareczku- odpowiedział jego szef Bronek
- Mamy dzisiaj jakąś sprawę, czy znowu uzupełniamy raporty?
- Za 3 godziny przychodzi klientka
- Nareszcie jakaś praca w terenie- powiedział zadowolony Marek
- No ale przez pierwszą godzinę pouzupełniasz te raporty, bo syf w nich taki zrobiłeś, że połapać się nie można- zaśmiał się Bronek
- No dobra. To idę do siebie.
I ruszył w stronę drzwi. Już miał naciskać klamkę, gdy Bronek się odezwał
- Aaa… Mareczku dzisiaj przychodzi twoja nowa partnerka
- Super. Nareszcie nie będę sam jeździł na akcje- ucieszył się Marek i poszedł do siebie.
Zaczął uzupełniać raporty, ale nie szło mu to. Cały czas myślał, kim jest jego nowa partnerka. Czy będą się dobrze dogadywać? Może się zaprzyjaźnią. Albo… Zakochają w sobie. Marek miał już dziewczynę, ale ona… umarła. Dokładniej popełniła samobójstwo. Marek długo nie mógł się z tego otrząsnąć. Teraz postanowił ułożyć sobie życie na nowo. Mężczyzna nie uzupełnił przez godzinę ani jednego raportu.
- Nie będę się teraz bawił w te raporty- powiedział do siebie i uchylił drzwi do biura Bronka.
-Szefie… Chcesz kawę?- zapytał brunet
- A wiesz, że chętnie?
Marek poszedł do kuchni zrobić kawy. Z tego myślenia o nowej pracownicy zalał sobie rękę wodą.
- Cholera- przeklną Marek z bólu
-Wszystko w porządku Mareczku?- spytał zaniepokojony Bronek.
- Tak, tak. Tylko trochę sobie rękę oparzyłem- powiedział mu Marek
- Okej. Chodź już do mnie do pokoju. Zaraz przyjdzie twoja nowa partnerka- powiedział zadowolony Bronek
- No dobra, dobra.
Wzięli kawy i poszli do gabinetu Bronka. Marek usiadł na beżowej kanapie. Był coraz bardziej zestresowany. W głowie kotłowało się mnóstwo myśli.
- Co ty się nic nie odzywasz?- spytał zdziwiony Bronek
- Co? A… Nie nic- odpowiedział zamyślony Marek
- Halo! Ziemia do Marka!- zaśmiał się Bronek
- Oj szefie. Nic mi nie jest. Zamyśliłem się tylko- powiedział brunet
Bronek tego nie skomentował. Siedzieli tak jakieś 10 minut, gdy nagle rozległo się pukanie do drzwi.

Witajcie :D

Cześć :)
Jestem Magda i mam 15 lat.
Będę pisała opowiadania o Marcie i Marku :) Będzie więcej życia prywatnego niż spraw. Zapraszam też osoby, które nie oglądają serialu